O sztucznej inteligencji i rzeczywistych obrazach

 

Kluczowe słowa: sztuka, sztuczna inteligencja (SI), obraz, algorytm, sieci neuronowe, imitacja, świadomość.

 

Fakty są następujące: pod koniec października 2018 roku doniesiono, że konkretny wytwór obrazowy wykreowany przez  Sztuczną Inteligencję  (SI) wdarł się z wielkim przytupem do świata sztuki.  A dokładniej, na rynek handlu sztuką. Podczas aukcji w Domu Aukcyjnym Christie's doszło do uzyskania zawrotnej ceny za Portret Edmonda Belamy, wykreowany przy pomocy  systemu GAN (Generative Adversarial Network). System GAN (Generatywna Sieć Przeciwstawna) został opracowany przez Iana Goofellowa w 2014 r. System posługuje się dwoma kontrolującymi siebie sztucznymi sieciami neuronowymi.  Przy wytworzeniu Portretu Edmonda Belamy pracowano na bazie zeskanowanych ponad 15 tysięcy portretów sztuki europejskiej od XIV do XX wieku. Wynikiem tego procesu, był cyfrowy wydruk ostatecznej wersji portretu. Portret Edmonda Belamy szacowany na 8-12 tys. dolarów,  uzyskał 25. 10.2018 na  aukcji w Christie's cenę 432,5 tys. dolarów. Nad portretem pracowała  grupa artystyczna o lakonicznej nazwie Obvious. Jak się później okazało, dopuściła się ona w trakcie prac do nieuczciwego wykorzystania cudzego dorobku intelektualnego. Jednakże u źródła tego rynkowego sukcesu leży przede wszystkim sprytna strategia marketingowa. [1]

Ofiarą tej nieczystej gry stał się Robbie Barrat, młody Brytyjczyk tworzący obrazy przy pomocy GAN. W wywiadzie prowadzonym przez Seth Thompsona, Robbie Barrat tak powiedział: Ludzie stojący za tak zwanym kolektywem artystów są marketingowcami. Nie mają żadnego wykształcenia artystycznego. Nie chcę mówić źle o nich, ale trudno nie mówić. (...) Oni głęboko wierzą, że sieć odgrywa rolę artysty, a ich hasłem jest "kreatywność nie tylko dla ludzi", co jest po prostu śmieszne. Niektóre splotowe sieci neuronowe nie są kreatywne![2]

  Portret Edmonda Belamy, który , jak twierdzą jego pomysłodawcy wyszedł spod „ręki” Sztucznej Inteligencji, nosi cechy najzwyklejszego kiczu. A przepaść artystyczna, jaka dzieli ten „portret” od  obrazu   „ludzką ręką uczynionego” jest szokująco głęboka. Być może jeszcze głębsza niż przepaść ontologiczna między mentalnym obrazem, a realnym dziełem. Tym  bardziej  dziwi  sukces rynkowy tego wytworu obrazowego  licytowanego w  Domu Aukcyjnym Christie's.

Pomimo, że sztuka generatywna istnieje od lat 60-siątych XX wieku, to można powiedzieć, że stanęliśmy wobec jej nowej odsłony, która jest rekombinacją przeprowadzoną na bazie sztuki ludzkiej przez dwie rywalizujące ze sobą sztuczne sieci neuronowe. Kierunek ten ma już swoja nazwę - GAN-izm. Przyjrzyjmy się więc uważniej tej sprawie.  Robbie Barrat tak mówi o  systemie GAN:  Aby wykonać obrazy, musiałem wyszkolić dwie sieci neuronowe. Była sieć generatorów i sieć dyskryminatorów. Dwie sieci neuronowe w tej konfiguracji nazywają się GAN. GAN oznacza "generatywne sieci przeciwstawne". Sieć generatorów próbuje tworzyć obrazy, a następnie sieć dyskryminatorów ocenia obrazy i informuje generator, jak dobrze radzi sobie przy tworzeniu malarstwa pejżażowego. Dyskryminator przygląda się rzeczywistym obrazom i  na efekt pracy generatora, próbując stwierdzić różnice między nimi. [3]  

  Przypatrzmy się uważniej, jakie są cele i powody wytwarzania przy pomocy  algorytmicznych mutacji obrazowych na bazie realnych obrazów sztuki. Teoretycy GAN-nizmu  twierdzą, że cele  są przynajmniej dwa: pierwszy to ominięcie indywidualnego umysłowego wysiłku, jaki jest konieczny dla stworzenia rzeczywistego dzieła, drugi to demokratyzacja i rozhermetyzowanie sztuki, krócej uwolnienie jej z elitarności w celu uczynienia jej  bardziej egalitarną... Zastosowanie SI w  kreowaniu obrazów jest  próbą imitowania naturalnego, ludzkiego myślenia artystycznego. Ale  w sztucznych sieciach neuronalnych nie ma miejsca obecność leżącej  u podstaw procesu twórczego wolności wewnętrznej i wrażliwości artysty. Nie ma tam też odpowiednika ludzkiego postrzegania zmysłowego, ani poznania umysłowego. Ponadto,  sztuczna sieć neuronowa nie ma świadomości...

  Czy Sztuczna Inteligencja, dokładniej  GAN może kiedykolwiek uwzględnić wszystkie ulotne uwarunkowania, jakie gromadzą się w umyśle i świadomości artysty w trakcie realizacji dzieła plastycznego? Wątpię. A bez tej zawartości ludzkiego umysłu, można produkować jedynie martwe  artystycznie rzeczy.   Wszakże  wszystkie ludzkie wytwory artystyczne są  zapisem historii swojego powstawania, a także jakąś syntezą, całością złożoną z „wcześniej istniejących elementów”. Ilość zestawień wszelkich form, ich pól przyciągania i odpychania, składających się w nową jakość i całość jest prawdopodobnie nieograniczona. Natomiast, sztuczne sieci neuronalne mogą wykonać , na bazie zeskanowanych, już istniejących już w realu obrazów, tylko rekombinacji, kolejnych zestawień, czyli złożenia podobieństw i niepodobieństw ponownie w jakąś całość. Tutaj rolę  twórczego ludzkiego umysłu przejmuje GAN czyli generatywna sieć przeciwstawna. Ale czy ze strony GAN można się spodziewać jakiegoś artystycznego  naddatku w końcowej fazie syntetyzowania obrazu? Nie.  Dlatego nie można, bo jak wyżej zostało powiedziane, sztuczna sieć sieć neuronowa  nie ma świadomości. I nie wiemy, czy  kiedykolwiek da się  świadomość wbudować w algorytm sterujący tą siecią. 

Wielu ludzi popełnia błąd antropologizowania Sztucznej Inteligencji. W związku z tym nasuwa się szereg typowych dla tego rodzaju myślenia pytań i wątpliwości:                                          

Czy istnieje zagrożenie, że w przyszłości duchowość artysty, wszelkie jego wahania twórcze i powiewy natchnienia zostaną w całości wyeliminowane przez algorytmiczny sposób myślenia o sztuce ? 

Co się stanie, gdy człowiek masowy utraci z powodu wrodzonego lenistwa zdolność  czerpania z wnętrza swojego potencjału twórczego i zda się w zupełności na „artystyczne” ofertę nowej sztucznej sztuki?

Czy w następstwie powszechnego  posługiwania się ulepszaną protezą SI w obszarze malarstwa, dojdzie do atrofii  procesu twórczego, wyeliminowania artystów, podobnie jak doszło do wyrugowania Mistrzów z dziejowej areny sztuki?   

Czy nastąpi nieodwracalne usunięcie w historyczność, tak do niedawna ważnych i kluczowych pojęć, jak talent, natchnienie czy poesis?

Czy pojawienie się sztucznej sztuki oznacza definitywne zniknięcie arcydzieł? 

Sądzę, że obecnie są to pytania futurystyczne. Nie wiemy, czy nie pojawi się w przyszłości prawdziwa, syntetyczna inteligencja. I czy transhumanistyczne pomysły cyfrowego wspomagania i rozbudowania ludzkiego mózgu i stworzenia Człowieka+ zostaną kiedykolwiek zrealizowane.

Uprawianie sztuki jest aktywnością  duchową. Dzieło plastyczne, tak samo jak tekst  to relacja autora z  jego duchowej, mentalnej  wędrówki poprzez wartości. Sztuka to nie tylko wytwarzanie, wykonanie, ale przede wszystkim twórcza sprawczość. Sztuka GAN,  to nic więcej, niż zastosowanie biznesowej kreatywności połączonej z innowacyjnością. To dlatego twórcy portretu, którzy chyłkiem „wypożyczyli” sobie część dorobku  Robbiego Barrata, tak skwapliwie udali się do domu aukcyjnego, by włączyć się w grę rynkową, która zakończyła się takim, a nie innym wynikiem cenowym. Tylko nieliczni fascynaci zastosowania GAN w wytwarzaniu obrazów, zdają się mieć   pojęcie o skali trudności i artystycznym kontekście tego, co robią. Reszta to tylko sprawni kompilatorzy i rzutcy uczestnicy gier na rynku sztuki.  Nic ponadto.

Obraz wykonany przez człowieka zawsze pozostaje w związku z jego doświadczaniem czasu  i z jego sposobami widzenia. Obraz jest też unaocznieniem jakiejś treści duchowej na materialnym nośniku, a wytwór obrazowy GAN to tylko „wyciąg” z istniejących, wcześniej stworzonych przez człowieka materialnych obrazów.  Można powiedzieć, że jest to rodzaj przetwórstwa artystycznego. Poza zasięgiem sztucznych sieci neuronowych jest nie tylko sposób ludzkiego postrzegania zmysłowego, ale i poznania duchowego. Sądzę, że to całe przedsięwzięcie to tylko nieudana próba cyfryzacji Wyobraźni. Obrazy rodzą się w Wyobraźni, a czasem w najodleglejszych regionach świadomości. Wielokształtna i obfita rzeczywistość obrazów jest odbiciem bogactwa ludzkiego umysłu. Wyobraźnia to niezastępowalne, emanujące rzeczywistymi obrazami centrum. SI, a dokładniej GAN to tylko narzędzie, matematyczna proteza małego wycinka ludzkiej inteligencji. Dlatego   wytwory obrazowe sztucznej sztuki nie odsyłają poza to, co przedstawiają, są jedynie tym, co przedstawiają. I to jest ich immanentna, nieusuwalna skaza.

 

Bibliografia:

Jean-Jacques Wunenberger, Filozofia obrazów, słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2011

Źródła internetowe:

[1]Marta Grodecka, https://www.spidersweb.pl/2018/10/portret-edmonda-de-belamy-sztuczna-inteligencja-maluje.html,

[2]https://www.theverge.com/2018/10/23/18013190/ai-art-portrait-auction-christies-belamy-obvious-robbie-barrat-ga/06/12/qa-robbie-barrat-on-training-neural-networks-to-create-art/

[3] https://www.stanforddaily.com/201                     

 

TOP