Malarstwo Władysława Podrazika mimo stosunkowo krótkiego okresu jego rozwoju należy już do zjawisk artystycznych o zdecydowanym charakterze i określonej bardzo wyraźnie zawartości „treściowej” i „poetyckiej”. Najprościej i najogólniej można śmiało powiedzieć, że artysta jest już w pełni określoną i uformowaną indywidualnością. Jest bardzo niezależny w stosunku do „aktualnego tła” naszego dziesięciolecia. Myślę, że ta niezależność wypływa z szerokich zainteresowań humanistycznych, a przede wszystkim z penetracji pewnych nurtów myśli i duchowości ezoterycznej, co stwarza dla tego malarstwa niejako drugie dno i podstawę do formowania bardzo skupionej i bardzo pogłębionej wizji. Takie podbudowywanie wizji malarskiej przez treści innego rodzaju, należące do innych sfer działania ducha ludzkiego i myśli ludzkiej, jest bardzo niebezpieczne i na ogół się nie udaje. Powoduje bowiem dwoistość kreacji, jakąś ilustracyjność, przeważnie ze szkodą dla samego żywiołu malarskiego.
Kiedy jednak współżycie tego żywiołu z innymi warstwami duchowości ludzkiej znajduje prawdziwą syntetyczną jedność, mamy do czynienia ze sztuką niepomiernie wzbogaconą i wzruszającą. Taka syntetyczna jedność umożliwia właśnie uniezależnienie się artysty od przemijających i zmiennych tendencji. A taka niezależność daje pracy artysty wielką siłę, odbiorcom zaś jego sztuki poczucie wielkiego spokoju i radości. Radości, jaka zawsze towarzyszy nam wtedy, kiedy odczuwamy, że uniezależniliśmy się od określonych, znanych uwarunkowań, o których myślimy, że w sposób konieczny determinują nasze odczucia i przeżycia.
W kontakcie z obrazami Podrazika ja osobiście taką radość i spokój odczuwam, a ponieważ doznania takie nie kłamią, myślę, że w stosunku do tego artysty są nie tylko moim odczuciem, ale stanowią obiektywne kryterium wartości jego sztuki.
(Podrazik. Katalog wystawy, Starmach Gallery, Kraków, maj 1993)