One

Były jak przybycie
niewidzialnych istot
jak powiew
który wpada
przez otwarte okno

Nazwałem je epifaniami
bo przecież winny
mieć jakąś nazwę
w ludzkim języku

Dawniej oranże
cynobry i żółcie
znieruchomiałe
w koncentrycznej chwale

Teraz formy
innej obecności
przeświecające
przez noc materiału

(1990)

Władysław Podrazik

O obrazie epifanicznym

Poświadczam
podczas olśnienia
jest moment
silniejszy niż czas
i choć trwa
kilka mgnień ziemskich
mierzony być może
tylko inną miarą

wiem skąd to zawieszenie
i dlaczego się ono objawia

to od lśniącej
blaszki serca
odbija się daleki Promień
i pada na ciemny czworokąt
budzącego się
Obrazu

(1991)

Władysław Podrazik

Starsza epoka słowa łupanego

usiadłem przed wejściem
do jaskini
wziąłem do ręki Słowo
i próbuję mu nadać
kształt wyobrażony

za plecami
w głębi pieczary
śmieją się ze mnie
źli bogowie

widać daleko
mi jeszcze do neolitu

(1978)

Władysław Podrazik

Przedwiecznym obrazom...

Przedwiecznym obrazom
można bez wątpienia
przypisać słowo Jest

ci którzy je odnajdują
wybierają anonimowość
aby ustąpić miejsca boskości

to one w jaśniejszych epokach
pulsują
promienną obecnością

a w czasach duchowej posuchy
wycofują się
w sferę bezprzestrzenną

tam pozostają
poza naszym zasięgiem
nierozpoznane

do czasu

(1993)

Władysław Podrazik

Praobraz

Po archaicznym Czworokącie
ślizga się miłosierna czerwień
wschód nazwałby ją
współczującym cynobrem

po lewej żółcienie
piekła Północy

po prawej zielenie
strona Południa
Goethe błękit jej przypisując
stroną Nocy nazywa

u dołu Wschód
i dlatego biel
matka kolorów
ma tę stronę
we władaniu

(1993)

Władysław Podrazik

Logos

Wczoraj
w księgarni Logos
na Brackiej
kupiłem książkę
Cierpienie i śmierć
Za 3,50

Taka gruba i poważna
książka
za takie
niewielkie pieniądze?
dziwiłem się
głośno
kasjerka uśmiechała się
zakłopotana
tak przyznała
książki tej objętości
kosztują
ponad dwadzieścia złotych

(1999)

Władysław Podrazik

Dziś wieczorem

Zrozumiałem że nie ma rzeczy
Ważniejszej niż pomieszkiwanie
W jednym miejscu na ziemi

Nie obchodzą mnie
Żadne podróże
Ani wiza do jakiegokolwiek
Kraju na świecie
Nie muszę chyba dodawać
Że każdą zapowiedź wyjazdu
Uważam za dopust boży

Moje oczekiwania są ograniczone
Do trzech warunków
Zamieszkiwanie w Krakowie
Uprawianie malarstwa i poezji
Nieograniczony dostęp
Do napojów najwyższej jakości

(1998)

Władysław Podrazik

Lament obrazów

Kiedy ogłoszono śmierć Boga
potem człowieka
Sztuka mogła liczyć
tylko na odroczenie wyroku

nie trzeba więc było
długo czekać

widziałem obrazy
prowadzone na targ
widziałem
zaklinam się że widziałem
łzę na hebanowym policzku
nubijskiej niewolnicy
(obraz - Wspomnienie z Egiptu)
jej ciało skulone pod uderzeniami
aukcyjnego młotka

widziałem niedolę obrazów
ich udrękę przebywania w muzeach
bezgraniczny smutek ikon
pozbawionych modlitewnej uwagi

a mimo to sztuka żyje
i choć ją podmywa
ciemna fala
co pewien czas
nielicznym uchyla okna
aby wpadł przez nie powiew
boskości

a całej reszcie pozostawia
dostęp na poziomie minimum
czyli Korzyść i Handel

(1999)

Władysław Podrazik

TOP