Były jak przybycie
niewidzialnych istot
jak powiew
który wpada
przez otwarte okno
Nazwałem je epifaniami
bo przecież winny
mieć jakąś nazwę
w ludzkim języku
Dawniej oranże
cynobry i żółcie
znieruchomiałe
w koncentrycznej chwale
Teraz formy
innej obecności
przeświecające
przez noc materiału
(1990)
Władysław Podrazik